Dzień 29.04 br. miał być dla Moniki normalnym dniem w pracy. Jednak tuż przed godziną 7:00 wszystko się zmieniło. Na wydziale 230, gdzie pracowała Monika doszło do poważnej eksplozji, w wyniku której Jej życie już nigdy nie będzie takie samo.

Monika z na pozór niepoważnymi poparzeniami twarzy i górnych dróg oddechowych została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Kielcach. Po wstępnych badaniach i ocenie stanu zdrowia, lekarze podjęli decyzję o śpiączce farmakologicznej i szybkim transporcie do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej. Lekarze w trakcie diagnozy ocenili jej stan zdrowia jako krytyczny. Podczas zabiegu oczyszczania ran pooparzeniowych stwierdzono duży ubytek w gałkach ocznych. Stan zdrowia Moniki przez tydzień nie ulegał poprawie. Dopiero 7 maja lekarze ocenili stan jako stabilny, określili poparzenia twarzy jako III st. i potwierdzili najgorszy scenariusz- Monika nie będzie widzieć.

Przez to, że stan utrzymywał się jako stabilny podjęto próby wybudzania ze śpiączki farmakologicznej i przywróceniu samodzielnego oddychania.

Naszą koleżankę czeka jeszcze kilka zabiegów powracających do zdrowia oraz przygotowanie do życia na nowo- już jako osoba niewidoma.

Monika przed wypadkiem była osobą radosną, dobroduszną i pełną energii. Jednocześnie jest kochającą żoną, matką dwóch synów, teściową, wieloletnim pracownikiem i koleżanką.

Wierzymy, że przyniesiemy Monice choć promyk nadziei i radości oraz pomożemy zmienić niefortunny los.

Wspólnie zawalczmy o jej zdrowie i życie!

Każdy kto chce wspomóc naszą koleżankę, może to zrobić poprzez wpłatę na zrzutkę: https://zrzutka.pl/9pmgfc

Dziękujemy kolegom z Zakładowej Straży Ratowniczej za szybką interwencję i profesjonalnie przeprowadzoną akcję ratowniczą!

Dziękujemy Zarządowi  Mesko S.A za znaczącą pomoc dla Pani Moniki i jej Rodziny!

Dziękujemy każdemu z Was kto już wspomógł naszą koleżankę!

„Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy że jesteśmy jeszcze coś warci.”